PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=837918}

Zakochany kundel

Lady and the Tramp
6,4 3 199
ocen
6,4 10 1 3199
Zakochany kundel
powrót do forum filmu Zakochany kundel

Nie przypominam sobie w bajce czarnoskórej postaci...

Buczo102

A co to ma za znaczenie czy ktoś jest biały czy czarny?

aisha759

Dwa znaczenia. Pierwsze, że w oryginale tak nie było, a to przeniesienie oryginału 1:1, podobno. Drugie, akcja rozgrywa się na początku ubiegłego stulecia, gdzie takie związki praktycznie nie istniały. To ewidentne wciskanie na siłę czarnoskórych aktorów do każdej produkcji, bo to przecież dziś obowiązek...Uprzedzam oskarżenia o rasizm, nie mam nic przeciwko osobom czarnoskórym, azjatom itp, jednak jestem fanem trzymania się konwencji i faktów.

Buczo102

1. W oryginale ciężko określić kolor skóry ludzkich bohaterów. Wszyscy są beżowi ;) Poza tym przeciez lady ani Tramp również nie wyglądają dokładnie tak jak kreskówkowe wersje. Tramp miał dużo jaśniejszą sierść na grzbiecie a Lady zupełnie inne kolory w kreskówkowej wersji. 2. Nikt nikogo nie wciska na siłę. Widocznie dany aktor najbardziej się do danej roli nadawał. Dlaczego miałby być ignorowany ze względu na kolor skóry? 3. Samo zauważenie tego, że w filmie gra kolorowy aktor i pytanie dlaczego? to już rasizm. Nie ma żadnych różnic pomiędzy ludźmi z jasną i ciemną skórą. Co to w ogóle za pytanie? I... po co?

aisha759

"Nikt nikogo nie wciska na siłę. Widocznie dany aktor najbardziej się do danej roli nadawał" Ty to tak na poważnie? :D Śledzisz obecne trendy w kinie, zauważalną polityczną poprawność w obsadzaniu ról itd? Nie, nie możesz być tak naiwna ;) Zauważanie koloru skóry u ludzi to rasizm? Poważnie? hehe Aż tak źle z moim wzrokiem nie jest ;) Ale nic, życzę Ci udanego seansu, jeśli na film pójdziesz :)

Buczo102

A może właśnie po wielu latach uprzedzeń w ostatnich latach przestano zwracać uwagę na kolor skóry i dzięki temu tak wielu czarnoskórych aktorów gra w filmach? Może nie są wciskani na siłę a najzwyczajniej w świecie zaczęto dawać im szanse i okazuje się że nadają się równie dobrze jak ci aktorzy, którzy mają biały odcień skóry?
Samo widzenie koloru skóry to nie zbrodnia. Ja też widzę że jeden z aktorów jest czarnoskóry. Rasizmem nazywam zauważenie różnicy ze względu na kolor skóry i negowanie tego że powinien grać w tym filmie właśnie ze względu na tę jego cechę. Tobie również życzę miłego seansu :)

aisha759

Czyli rozumiem, że jak ktoś stwierdzi, że Martina Luthera Kinga najlepiej zagra Leonardo Di Caprio, albo że do roli Mike'a Tysona najbardziej się będzie nadawał Mark Wahlberg to wszystko będzie ok? Przecież nie ma żadnej różnicy pomiędzy ludźmi o jasnym i ciemnym kolorze skóry.

krzysiuPNG

No jasne że tak. Tak samo jeśli niebieskookiego prezydenta zagra brązowooki aktor, to nikomu to nie będzie przeszkadzało ;) Nie sądze też żeby któryś z ww Panów określał siebie poprzez kolor swojej skóry ;)

użytkownik usunięty
aisha759

chyba cie bog opuscil xd Kolor skóry identyfikuje czlowieka i to bylby skandal gdyby Tysona gral jakis bialas.

użytkownik usunięty

i na pewno spolecznosc czarnoskorych trafilby szlag, gdyby do tego doszlo.

krzysiuPNG

a Kopernik była kobietą :D

krzysiuPNG

Przeskakiwanie na prawdziwych ludzi to już chyba jednak inna bajka, i oczywiście tak nie powinno być, niż oburzenie o postaci w filmie o psach, z którego to filmu ja pamiętam tylko kucharza, właścicieli i ciotkę od kotów. Biali aktorzy regularnie grają postaci, które nie są białe/są mieszane, i jest o to walka, ale producenci mają wywalone, bo przecież to taki dobry aktor :) Więc dlaczego czarni aktorzy albo azjaci nie mogą zrobić tego samego? Ano dlatego, że wg Filmwebu są uważani za niegodnych zagrać w głupim filmie o psach i bo PopRawNOśĆ pOLitYczNa jest zła.

I ok, powiedzmy, że ten film ma być 1:1 z oryginałem bez czarnych. Ale narzekanie jest ZAWSZE. Czarny w kosmosie? PC. Czarny w serialu o liceum? PC. Czarny w fantasy? PC.

aisha759

"Rasizmem nazywam zauważenie różnicy ze względu na kolor skóry i negowanie tego że powinien grać w tym filmie właśnie ze względu na tę jego cechę."

Nie, rasizm to uważanie, że ktoś jest gorszy z powodu koloru skóry, a nic takiego w temacie nie ma.

Anna_Sandstorm

Jak to nie ma? "Cała ta dyskusja toczy się o to czy czarnoskóry może grać w filmie o psach" Dlaczego nie może? Bo jest czarnoskóry. To jest rasizm

Buczo102

Buczo, aishe pochłonęła już ideologia, nie ogarnie o co Ci chodzi :) rozmowa zbędna.

Mary_Thesky

Dzięki za analizę psychologiczną. Darmowa czy trzeba coś zapłacić? Nawet nie będę komentować powyższego, bo szkoda czasu i energii ;) Miłego seansu

aisha759

zawsze do usług ;)

aisha759

Są ogromne różnice pomiędzy ludźmi o różnych rasach, w budowie zewnętrznej i wewnętrznej.

TIGER71

No są i co z tego? Między kreskówkowymi postaciami a normalnym człowiekiem też są różnice i nikt się nie oburza :)

aisha759

Porównujesz dwie inne sprawy. Różnice między kreskówkowymi postaciami, a ludźmi, wynikają ze stylu. Ja się odwołałem do różnic rasowych, ponieważ w pierwszej wypowiedzi napisałaś "A co to ma za znaczenie czy ktoś jest biały czy czarny?". Różnimy się nie tylko samym kolorem. Co do dalszych części dyskusji, mogę wypisać Ci przykłady faworyzacji Czarnoskórych i Azjatów w filmografii, jeśli jesteś otwarta na dyskusję.

TIGER71

No bo nadal nie rozumiem jakie znaczenie ma kolor skóry. Dokładnie tak samo jak nie powinno się odrzucać aktora ze względu na nie taki jak trzeba kolor oczu.
Jak wpadłeś na to, że ja w jakikolwiek sposób neguje, że faworyzuje się czarnoskórych i Azjatów w filmografii? Ja nic takiego nie napisałam. Dla mnie człowiek to człowiek, nie ważne czy Azjata czy czarnoskóry czy biały. Nie rozumiem po prostu dlaczego kolor skóry czy oczu miałby mieć tu jakiekolwiek znaczenie.

ocenił(a) film na 1
aisha759

Idealnie można określić, zwłaszcza ciekawe tle więc nie gadaj głupot...

Lukasz_Jw

Nie zrozumiałam nic z treści Twojej wypowiedzi

aisha759

Ale by była heca jakby Trampem był np. buldog francuski, a Lady Dalmatynka. Albo gdyby Simba w Królu Lwie był strusiem, Timon szczurem, a Pumba orangutanem.

Buczo102

jak dla mnie granie realną czarnoskórą postać przez białego to nie to samo niż angaż w filmie dla czarnoskórego mimo że w oryginale 60 LAT TEMU się taki nie zdarzył. rasizm poprawność fobie można rzucać populistyczne puste hasła ale NIGDY nikt nie mówił że aktor źle grał albo z racji pochodzenia nie nadaje się do roli tylko po prostu nie i uj bo czarny. zapraszam do dyskusji pod czarną panterą gdzie ludzie tak się oburzyli że w filmie gdzie na pierwszym planie jest afrykańskie plemię gra tyle czarnoskórych aktorów...

ocenił(a) film na 7
Buczo102

"Drugie, akcja rozgrywa się na początku ubiegłego stulecia, gdzie takie związki praktycznie nie istniały. " Serio czepiasz się tego w filmie o gadających psach?

Buczo102

A, faktów, Gadający pies ci nie przeszkadza, ale czarnoskóry aktor już tak. Ciekawe...
Pamiętam jak jakiś niedorozwój napisał na forum Transformersów, tych o królu Arturze i okrągłym stole, że brak realiów historycznych, bo wtedy nie było w Anglii Murzynów. Pomijając już to, że to nieprawda, to przedstawienie w roli rycerzy okrągłego stołu gigantycznych robotów o zmiennych kształtach zupełnie mu się z realizmem historycznym nie kłóciło, Murzyn już tak. Ale oczywiście nie był rasistą. Tak jak ty...

Buczo102

Whitewashing in film -zobacz, apropo trzymania sie faktow ;)

Buczo102

Przyznaję 100% racji Buczo102. Też nie mam nic do ludzi o innym kolorze skóry ale do jasnej chole*y naprawdę nie można już trzymać się realiów? Pomijając jak było w bajce, na filmie ewidentnie widać ( po strojach itd) że to były odległe czasy, jakos początek XX wieku. Tu czarnoskóra pani domu po prostu najzwyczajniej w świecie NIE PASUJE. Dokładne tak samo, jakby nie pasował białoskóry wódz afrykańskiego plemienia. W tamtym czasach czarnoskórzy byli służącymi i to żaden przejaw rasizmu tylko FAKTY. Nie rozumiem po co na siłę wciskać ludzi czarnych do tego typu filmów. Dla mnie to jest przejaw rasizmu. Ale rasizmu do białoskórych.

ocenił(a) film na 6
aisha759

Rozumiem poprawność polityczną, bo teraz trzeba mówić, że mężczyzna to kobieta i na odwrót, lecz nie zmieniajmy historii.
Po pierwsze, w oryginale nie ma czarnoskórych postaci, więc może niech tak zostanie. Jako fan czuję się rozczarowana, gdy widzę profanację bajki z dzieciństwa.
Po drugie, czy którykolwiek z historyków mógłby potwierdzić, że istniała czarnoskóra arystokracja... Poczekajmy chwilkę...
Nie.
Bajka charakteryzowana jest na lata 20-40 XX wieku, kiedy to nie wspomnę o innych krajach, lecz w Ameryce czarnoskórzy ludzie walczyli dopiero o swoje prawa i nie istniała nawet ich garstka, która powiadałaby szlacheckie tytuły. Dalej istniał apartheid, więc z tego względu uważam, ze ta bajka uczy dzieci kłamstwa.

ocenił(a) film na 8
juka_kula

Dżina w Aladynie zagrał Wiil Smith i powiem wypadł świetnie. Nie wyobrażam sobie innego aktora do tej roli. Był bardzo zabawny. Oczywiście film polecam oglądać w oryginale bo dubbing zabiera to co najlepsze - świetny głos Willa.

ocenił(a) film na 6
simonetti


Do Dżina się nie czepiam - lecz do złego usytuowania w czasie osób o danym kolorze skóry w tej bajce.

simonetti

Dżin to postać fikcyjna i można go zrobić, jak się chce. Ale w każdej fantastyce w kreacji świata trzeba trzymać się pewnych kanonów historycznych. Jakby to wyglądało, jakby do Alladyna dali telefony komórkowe? Fikcją tego nie da się wytłumaczyć, bo musi to mieć jakieś podstawy.

Jestem tego samego zdania odnośnie Lady i Trampa co juka_kula - zakłamywanie historii. Dobrze przedstawiono społeczeństwo Ameryki lat lekko po 1900 w oryginalnej animacji, tu już odjechano.

juka_kula

Może nauczy za to tolerancji i szacunku dla wszystkich ludzi bez względu na kolor skóry, czego najwyraźniej ciebie nikt nie nauczył. "Bajka uczy kłamstwa", bo nie było "czarnoskórej arystokracji". Ale gadające psy to były, no nie? To nie jest film dokumentalny, tylko...bajka właśnie. A czy bajki nie kłamią? A kto wmawia dzieciom bujdy o Świętym Mikołaju, rozwożącym prezenty zaprzęgiem reniferków i każe wierzyć, że to prawda? Że o bujdach wciskanych dzieciom na lekcjach religii nie wspomnę. To ci nie przeszkadza?
Normalny nieuprzedzony człowiek nie zwróci nawet uwagi na to, że nie wszyscy aktorzy są w tym filmie biali, bo o tym nie myśli. Mnie to nawet nie przyszło do głowy, dopóki nie zacząłem czytać forum, jak zwykle w tym kraju, pełnego nienawistnych, obrzydliwych, rasistowskich wpisów. Czekam kiedy w roli Świętego Mikołaja obsadzą czarnoskórego i dopiero wtedy wszystkich rasistów trafi szlag. Choć i tak musi ich trafiać, kiedy Boga gra Morgan Freeman. Ciekawe, że jeszcze nie czytałem skarg pod tymi filmami z Freemanem, że to kłamstwo historyczne,łamanie konwencji i "profanacja"...;-)))

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Teraz sę 'eltro1000" obudziłeś/ać bo jest cała ta sprawa z #blacklivesmatter - Po pierwsze, nie rozwlekaj mojego komentarza na wszystkie sfery "nieprawdziwych bzdetów", bo właśnie mnie atakujesz i odskakujesz od tematu na wielu poiomach.
Po drugie, istnieje wolność słowa - więc nie możesz mi zabronić napisania komentarza w związku z tym, co mi się nie podoba na temat TEJ BAJKI. Ziomek, nie znasz mnie i to, że mi przeszkadza jedna rzecz w jednej bajce nie oznacza, że jestem faszystką i rasistką.
Ja głównie pisałam o tym, że żadna historia nie może potwierdzić czarnoskórej arystokracji i może się dokształć młody człowieku, bo skoro teraz obrzucasz mnie nienawistnym komentarzem nie różnisz się niczym innym - według Ciebie - ode mnie.
Chcesz się bawić w kotka i myszkę? Dobrze - Łamiesz prawa mojej wolności słowa. Zrozumiełam Twoją wypowiedź tak, że jak mi się coś nie podoba to powinnam się nie odzywać i tylko Twoja racja jest "twojasza' a moja "mojsza" ale gorsza, bo Ty teraz naczytałeś/łaś się w internecie o łamaniu praw czarnowkórych w Amercyce.

juka_kula

Bardzo łatwo i szybko wyciągasz wnioski, może dlatego wszystkie są fałszywe. A może nie tylko dlatego...Nie obudziłem się teraz, tylko teraz obejrzałem ten film. Nie przyszło ci to do głowy? A to takie proste. Sprawa obecnej fali protestów w USA nie ma tu nic do rzeczy, wspominasz o niej, bo widocznie sama się naczytałaś, nie ja. "Łamię prawa twojej wolności słowa"? Po pierwsze, nigdzie nie napisałem, że nie powinnaś się odzywać, po prostu podjąłem polemikę, a to nie ma nic w spólnego z nakazywaniem komuś trzymania języka za zębami, po drugie, to ty mnie atakujesz za moją próbę polemiki i masz mi ją wielce za złe, atakujesz więc moje prawo do wolności słowa, robiąc to, o co sama mnie oskarżasz, po trzecie zarzucasz mi "obrzucanie cię nienawistnym komentarzem", co jest ewidentnym kłamstwem. Napisz proszę w którym momencie mojego postu obrzuciłem cię nienawiścią. Przeciwnie, staram się w nim piętnować nienawiść, jaka wylewa się na tym i innych forach w stosunku do ludzi o innym kolorze skóry, religii, czy orientacji seksualnej. I robię to zawsze, gdy tylko mam okazję.Wracając do samego filmu, pomijając już fakt, że umiejscowienie w czasie nie odgrywa w tej bajce najmniejszego znaczenia (nawiasem mówiąc, nie są to lata 20-40, tylko konkretnie rok 1909, kiedy pani domu dostaje w prezencie psiaka, co łatwo znaleźć), to nie wiem skąd wzięłaś tę "arystokrację" i "szlacheckie tytuły". Ja widzę zwykłą mieszczańską rodzinę,( co najwyżej "z wyższej klasy średniej", choć to określenie chyba dotyczyło bardziej suczki, niż właścicieli) mieszkającą we własnym domu. Mieszane małżeństwo może nie było częstym zjawiskiem, ale nie było też rzeczą niemożliwą. Gdzie tu więc pole do wytaczania ciężkiego działa w postaci zarzutu kłamstwa? Poza tym, w oryginalnej bajce w ogóle rzadko widać całe ludzkie postaci, gdyż jest zrealizowana z punktu widzenia psa i najczęściej widać tylko nogi w spodniach, bądź suknie. W tym współczesnym filmie widać oczywiście więcej, ale, jak wcześniej napisałem, ja nie zwróciłem nawet uwagi na to, że jedna w postaci, jakby nie patrzeć, drugoplanowych, jest ciemnoskóra, bo dla normalnie myślącego człowieka bez uprzedzeń nie ma to znaczenia. Zauważanie takich rzeczy, a tym bardziej potrzeba opisania tego, jest czymże innym niż przejawem uprzedzenia i rasizmu?Czyj post był więc nienawistny, mój, czy twój?Mylisz się także co do mojego wieku, choć to mnie zarzucasz, że piszę o tobie, choć cię nie znam. Można więc rzec, że wszystkie wnioski jakie wyciągnęłaś były błędne. Co do jednego.PS. Nawiasem mówiąc, wolność słowa nie polega na prawie do mówienia, czy pisania wszystkiego, co komu ślina na język przyniesie. Jeśli tak uważasz, to mylisz się i w tym punkcie.

eltoro10000

Aha, chyba już wiem, skąd wzięłaś te "arystokratyczne tytuły", o których piszesz w poście wyżej. Wszak główna bohaterka to "Lady"...
No tak, faktycznie film jest o arystokracji. Tyle, że psiej. ;-)

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Nie chce mi się tego czytać :)

juka_kula

Jakoś mnie to zupełnie nie dziwi...

aisha759

Nie chodzi o to, dlaczego tak się dzieje, gdyż jest to celowe działanie. Mała syrenka, Pinokio, Dziadek do orzechów i cała masa filmów. Ktoś tam z czarnych dostał władze w DISNEY, sobie siedzi, patrzy w katalog i myśli "GDZIE TU NIE MA JESZCZE CZARNEGO". Dobrze, że to nie NETSHIT, bo byśmy dostali do tego parę psów homo.

Ja mam wywalone, mi i tak nie podobają się te przeróbki. Zarówno Król lew, jak i Zakochany kundel to crap, te zwierzęce postacie wyglądają jakby były z 5 lat głodzone. Nie ma u nich żadnej mimiki, zero emocji, totalna pustka. To już postacie z ulicy sezamkowej wyrażały więcej uczuć niż te przeróbki. Tego się kompletnie nie da zapamiętać, nie ma w tym żadnych uczuć. Wersje animowane Króla lwa czy też Zakochanego kundla są super, nie na darmo tak ludzie je kochali. Dziś ktoś na siłę chce to zabić. Mam nadzieję, że ten BlackDisney w końcu upadnie.

aisha759

Bo to adaptacja a nie tworzenie na nowo. W oryginale nie było czarn.uchów to teraz też nie powinno lampucero tępa lewacka

Buczo102

To psy mają kolor skóry?

AutorAutor

Psy mają kolor sierści

aisha759

No właśnie. Jak mało które uczą nas tolerancji. Zwłaszcza na inne, odmienne, nieuczesane. Nie rozumiem, jak można podnosić tu temat rasy i jeszcze czynić temu filmowi z tego zarzut.

AutorAutor

Dokładnie :)

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

A niby co mają pod sierścią .

AutorAutor

No, i tam jeden czarny był. I na dodatek przebierał się w kilty i inne cudaczne łaszki. Na pewno transwestyta, abo jaki inny gender...obraza boska...

Buczo102

Ta tendencja jest śmiechu warta - dodatkowo wyjątkowo nachalna. Rozumiem, że jak zrobią filmową wersję Księżniczki i Żaby, to Tiana dla odmiany będzie białą, niebieskooką dziewczyną? .. Biała Pocahontas? a może biały Martin Luther King ? raczej się nie doczekamy :D Niech kręcą nowe filmy i bajki, niech wybierają bohaterów jakich chcą, ale po co zastępować oryginalne postacie o białym kolorze skóry, osobami o ciemnym.. nonsens.

Mary_Thesky

ooou.. tacy wrażliwi chłopcy z ghostface i mordarga, jak się obruszyli. następnym razem przed wejściem na filmweb polecam jakąś dobrą herbatkę uspokajającą na skołatane nerwy :)

ocenił(a) film na 8
Mary_Thesky

W Daredevil'u białego Kingpina zagrał świetny śp. czarnoskóry Michael Clarke Duncan. Powiem, że był rewelacyjny i specjalnie mi nie przeszkadzał inny kolor skóry. Myślę, że kino tego typu czyli na podstawie komiksów, gier czy bajek niewiele traci zastępując niektóre postaci innym kolorem skóry. Co innego jeśli trzeba zagrać kogoś autentycznego np Martina Kinga czy Whitney Houston itp. to logiczne, że bym nie zmieniał koloru skóry w sumie jeśli dobrze pamiętam nie spotkałem się w kinie z takim zabiegiem. Tak się zastanawiam jak kiedyś nakręcą film o M. Jacksonie gdzie raz był czarny a potem biały. Już wyobrażam sobie tę gówno burzę na forach... ;-) Pozdro.

Mary_Thesky

A zastępowanie męskich bohaterów babami? Pogromcy duchów, Ocean Eleven, itd, nawet z Thora zrobią babę. Po co zastępować oryginalne męskie postacie kobiecymi, na dodatek kręcąc bardzo słabe remaki? To dopiero jest nonsens...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones